Dowcipy



 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Pali się wieżyczka. 
Przyjeżdża straż i ludzie skaczą. 
Skacze babcia złapał ją strażak. 
Skacze dziadek, strażak go łapie. 
Skacze murzyn - nie rzucać spalonych!
 
 
 
 
 

Strażak ratuje staruszkę z płonącego mieszkania. 
- Proszę zacisnąć zęby!- krzyczy znosząc ja w dół po drabinie. 
- W takim razie musimy wrócić na górę, zostały na półce w łazience!


W środku nocy szefa remizy strażackiej budzi
dzwonienie telefonu.
-Kapitanie, pali się chałupa Maśluszczakowej!
-Eee, no... Która teraz godzina?
-Piętnaście po drugiej.
-A od dawna się pali?
-Od pięciu minut.
-Dobra, to obudźcie mnie, jak się porządnie
będzie hajcować!


Facet pyta strażaka: 
- Dlaczego już pan odjeżdża? Przecież jeszcze pan nie ugasił całego pożaru?! 
- Niech się pan z pretensjami zgłasza do mojego komendanta! Ja chciałem pracować na całym etacie, a on dał mi tylko pół...


Wróżka siedzi nad szklaną kulą obok mężczyzny i przepowiada: 
- Widzę przed panem buchające żarem życie! Będzie się pan wspinał wyżej niż wszyscy... Widzę piękny mundur i jakieś złote błyski koło głowy... 
- To dla mnie nic nowego, przecież jestem strażakiem!


W biurze wybuchł pożar. 
Dyrektor biega w popłochu po swoim gabinecie, szukając czegoś w regałach i w szufladzie. 
- Czego pan szuka? - pyta sekretarka. 
- Gdzieś tu wsadziłem broszurkę z przepisami przeciwpożarowymi.


-Wyobraź sobie kochanie, kiedy byłam na
wczasach w Tatrach-chwali się Halince jej gruba
koleżanka-mężczyzni wchodzili do mojego pokoju
po drabinie!
-Mój Boże! A co, pensjonat się palił?!


Po powrocie z akcji gaszenia pożaru w jednej ze wsi, komendant pisze raport: 
- Ugasiliśmy pożar w oborze. Nie spłonęła żadna krowa. Dziesięć utonęło.


Dwaj kibice piłkarscy rozmawiają ze sobą: 
- Wyobraź sobie, kiedy byłem wczoraj na meczu w moim mieszkaniu wybuchł pożar! 
- To straszne! I jak to się skończyło? 
- Dobrze, nasi wygrali!


W nocy ktoś głośno stuka do drzwi pokoju hotelowego: 
- Hotel się pali! 
- To nie te drzwi, strażak nocuje obok!


Do gabinetu uczonego zajętego czytaniem kolejnej książki wpada strażak i woła: 
- Dom się pali! 
- Rozumiem - mówi uczony, nie odrywając oczu od lektury - w takim razie niech pan zawiadomi moja żonę. Ja się nigdy nie mieszam do spraw związanych z gospodarstwem domowym.


-Straż pożarna? Proszę natychmiast przyjechać! 
Zauważyłam przed chwilka, że jakiś mężczyzna
próbuje dostać się po drabinie do mojego 
mieszkania!
-Dlaczego pani do nas telefonuje, a nie na
policję?
-Bo to robota dla straży. On ma za krótka 
dra
 


W małym miasteczku wchodzi facet do knajpy
i zamawia piwo z pianka. Barman napełnia
kufel i podaje go facetowi.
-Przecież zamawiałem z pianka!
Na to barman:
-Panie, o tej porze wszyscy strażacy leża 
pijani, a gaśnice pianowe już się skończyły!



Ziewająca solenizantka nie jest zadowolona z tego,
iż goście zasiedzieli się u niej zbyt długo. Nagle
dzwoni telefon. Pani domu podnosi słuchawkę,
przez chwilę słucha, po czym odkłada ja i oznajmia:
-Dzwonili ze straży pożarnej. Mówili, że w 
w domu któregoś z was wybuchł pożar. Niestety, nie
dosłyszałam u kogo...


Wróżka siedzi nad szklana kula obok mężczyzny
i przepowiada:
-Widzę przed panem buchające żarem życie!
Będzie się pan wspinał wyżej niż wszyscy...Widzę
piękny mundur i jakieś złote błyski koło głowy...
-To dla mnie nic nowego, przecież jestem 
strażakiem!



 
 
 
 
 
 
 
- Straż pożarna? Proszę natychmiast przyjechać! Zauważyłam przed chwilką, że jakiś mężczyzna próbuje dostać się po drabinie do mojego mieszkania! 
- Dlaczego pani do nas telefonuje, a nie na policję? 
- Bo to robota dla straży. On ma za krótką drabinę!


-Wyobraź sobie kochanie, kiedy byłam na
wczasach w Tatrach-chwali się Halince jej gruba
koleżanka-mężczyzni wchodzili do mojego pokoju
po drabinie!
-Mój Boże! A co, pensjonat się palił?!


Z płonącego budynku strażak wynosi na ramionach
piękna, naga dziewczynę.
-Dziękuję panu, to był prawdziwy wyczyn!
-Rzeczywiście, nieźle musiałem się namęczyć,
żeby nie dopuścić do pani żadnego z moich
kolegów!

 

Na cmentarnej ławeczce duchy grają w pokera
i strasznie się kłócą. Przechodzący obok staruszek
zwraca im uwagę:
-To już nie macie gdzie grać w karty?
-Chwilowo nie. Obok naszych grobów chowają
strażaka i orkiestra dęta tak głośno gra, że
nie można wytrzymać!


 

-Sąsiedzie, czy wasze konie kopca papierosy?
-A gdzie tam!
-No to stajnia wam się jara!


Do sypialni wpada Fąfara i woła do lezącej w 
łóżku żony:
-Ubieraj się szybko! Pożar!!!
Z szafy słychać przerażony męski głos:
-Meble! Ratujcie meble!


Fąfarowie przed wyjściem na wieczorny seans
do kina mówią do Jasia:
-...I pamiętaj: nie baw się zapałkami, mógłbyś
znów rozniecić ogień w mieszkaniu!
-No dobrze. Obiecuję, że nie będę ruszać zapałek.
Przecież i tak wiem, w której szufladzie tatuś
trzyma swoja zapalniczkę!


Do gabinetu uczonego zajętego czytaniem kolejnej
książki wpada strażak i woła:
-Dom się pali!!!
-Rozumiem-mówi uczony, nie odrywając
oczu od lektury.-W takim razie niech pan zawiadomi 
moja żonę. Ja się nigdy nie mieszam do spraw
związanych z gospodarstwem domowym.


Fąfara spotyka na ulicy kolegę ubranego w
strażacki mundur.
-Skąd masz ten mundur??
-To prezent od żony. Gdy wczoraj przyszedłem
wcześniej z pracy, leżał na krześle obok łóżka!


W domu publicznym wybuchł pożar. Wszyscy biegają
po korytarzach i schodach, wołając: "Wooody!".
Nagle zza drzwi jednego z pokojów wychyla się
młody mężczyzna i mówi:
-A do pokoju numer 28 proszę przynieść
szampana.

 


Jak oceniacie wykonanie strony?
Celująco
Bardzo dobrze
Dobrze
Do dopracowania
W miarę!!
Niechlubnie

(Pokaż wyniki)


Nowy Rok
 
Zegar
 
 
Stronę odwiedziło 55523 odwiedzający (128654 wejścia)
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja